Prezydent Ryszard Kaczorowski, czyli lekcja patriotyzmu

Pożegnaliśmy po raz wtóry Ryszarda Kaczorowskiego, ostatniego prezydenta na uchodźstwie. Prezydent spoczął w Panteonie Wielkich Polaków – w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. W uroczystości wzięła udział najbliższa rodzina. Jedna z córek pożegnała swego Ojca, wygłaszając przejmujące przemówienie.

Dopełniła się ziemska droga tego niezwykłego patrioty, któremu Polska zawdzięcza tak wiele. Jego śmierć zamyka jeden a otwiera następny okres w życiu Polaków – w sposób szczególny. Ten, który umiłował nade wszystko dwa słowa: wolność i niepodległość, jak powiedziała jego córka w mowie pożegnalnej, odszedł, gdy Polska znajdowała się w jednym z najlepszym momentów swej historii.

Jeszcze przed tragedią, Polsce towarzyszyły jednak wewnętrzne podziały, które pogłębiły się w sposób dramatyczny po katastrofie w Smoleńsku, której jedną z ofiar był Ryszard Kaczorowski.

Nowy okres w życiu Polaków, jakiego doświadczamy po 10 kwietnia 2010 roku, podzielił nas na “prawdziwych patriotów” i resztę społeczeństwa. Kim są “prawdziwi patrioci”? Uzurpują sobie prawo do miłości do Ojczyzny, odbierając moralne prawo innym do tego, by mierzyli patriotyzm własną miarą. To trochę tak, jakby bogaty chciał ukraść komuś głodnemu ostatnią kromkę chleba, w imię wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy lub odwrotnie.

W tej atmosferze żegnamy jednego z największych Polaków we współczesnej historii. Wielu podważa dziś decyzje państwowe, jakie zapadały w tych strasznych dla Polski chwilach, tuż po katastrofie. Spośród dzisiejszych oskarżycieli, niewielu miało wówczas odwagę poświęcić się sprawie bezpośredniej pomocy poszkodowanym. Wielu natomiast założyło fabryki nienawiści, żerujące na tej narodowej tragedii.

Ponowny pogrzeb Ryszarda Kaczorowskiego
przypomni zapewne piękny życiorys człowieka, który dbał o polskość, nie raniąc innych. Czy młodzi poniosą światło nadziei, które On – Harcmistrz Rzeczypospolitej dawał innym, czy też będą podsycać zapiekłe spory o patriotyzm nad grobami swoich dziadków i rodziców?